Głucho pod drzwiami

Nie pukam w kamień, 
który masz zamiast serca.
Bo nikt tam nie otworzy.
Głuchy dżwięk dudni.
I na jego chropowatości,
pozostały wypowiedziane 
do Ciebie słowa.
Nikt nie może 
ciosać tego kamienia.
To Twoja dola. 
By kruszec zmiękł. 
Ujawnił piękno wnętrza. 
Więc nie dobijam się. 
Cisza jak tabliczka:
"wstęp wzbroniony" 
mnie odstraszyła. 
Nie dziś 
Nie jutro 
Gdzieś w wieczności

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

tam i spowrotem

Wyznanie winy