stracone..

Czasem gdy zabłąka się samotna łza.
Pod rzęsą
Wznoszę ją jak toast:
-Za wszystkich zakochanych,
Którzy nie będą razem.
-Za wszystkich odrzuconych,
Którzy kochali szczerze.
-Za wszystkich chronicznie smutnych.
Za wszystkich,
Którzy nie znają szczęścia.
I tych którzy nie żyją z nikim
Ani ze sobą dobrze od lat.  

Choć nie odmieni to niczyjego losu. 
Jednak może podświadomość
Podsunie Wam otuchę,że nie 
Jesteście z tym sami..

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

tam i spowrotem

Wyznanie winy