Wielu...

Skute lodem serce i umysł.
Mrozi je zima.
To jednak rutyna.
Chciałbyś rozbić dźwiękiem.
W środku krzyk 
Na zewnątrz jednak nic. 
I nie chce pęknąć.
Zbita struktura.
Udajesz,że to skóra?
Ale dlaczego blokuje 
Ci radość życia? 
Sen zimowy aż do roztopów. 
Trans codzienności 
Nogi jak z waty,
Gdy ktoś spróbuje naruszyć. 
Kokon tej codzienności-
obrona konieczna. 
Wszystkich odsuniesz,
Którzy naprawdę spróbują. 
Ale mam nadzieję,że 
Znajdzie się młot 
Na ten żelazny 
płaszcz z mrozu.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

tam i spowrotem

Wyznanie winy