Posty

Wyświetlanie postów z maj, 2024

Alhemia z uczuć.

Nie uzyskać złota, Ale z tęsknoty uczynić kamień.  Smutek przerobić na martwy głaz. Niespełnione marzenia przerabiać  W spełnione zorze.  Największe wyzwanie.  I dalej mówią, że Najtrudniej uzyskać złoto  I kamień filozoficzny. 

strup

Obraz
Zerwij po prostu.  Nieważne gdy boli.  Lepiej bez niego.  Krwawią kłamstwa  Ropieją wszystkie nadzieje. Pieką dawne iluzje.   Nie patrz na to.  Ból jest potrzebny . To przynoszą niewłaściwi ludzie.  Zadaj sobie cierpienie.  By zagoić siebie w środku.  Rzuć za sobą zapałkę na podatny grunt.  Latwopalne i kruche było co się skończyło.  Wrzuć strupa i spłonie też na stosie.  Z innymi zbędnikami. 

samozdradliwość.

Jeśli kiedyś serce Cię zdradzi.  Nie gniewaj się.  Poszukaj w nim,  tego czego brak. Przytul je do siebie i wybacz. To,co w nim jest,  odzywa się, gdy spotyka, to co myśli, że je uleczy.   Poszukaj sposobu na rany gdy serce wyszepta nie to imię.   Gdy zrozumiesz to, ból minie A lekcja z Tobą zostanie. 

Ława ławeczka

Zwołałeś swoją ławę przysięgłych  Wszyscy potakiwali.  Nikt mnie nie słuchał.  Słyszałam tylko stukot młota.   Każde słowo było jego uderzeniem.   Więc zanim zamilknę zrzucę ciężar.   Złamałeś mi serce w kilku miejscach.  Źle mnie traktowałeś jak tylko umiałeś  I przekreciłeś moje słowa.  Tam tego nie było. Nigdzie poza Twoją głową. Inni nakarmili Twoje urojenia.    Teraz unikasz, chowasz się, uciekasz.  Pokazałeś mi tylko szyderczy uśmiech.   Zwycięstwo marne na miarę Ciebie  A ja nie bronię się, bo nie mam z czego.  I nie byłeś nawet dobrym kolegą.   Więc nie było o kogo, ani o co walczyć.   Nie potrzebuję Twojego uniewinnienia.  Prawda jest tam w Moim sercu.  I w Twoim sumieniu.  W tych dwóch miejscach  Nie każdą prawdę da się udowdnić  Ale każdą da się spreparować.  Da się zagrać na uczuciach słabych ludzi.  Nie składam odwołania ...

muzyczna reinkarnacja

A kiedy odejdę z świata fizycznego,  nie chce do nieba ani piekła  Ani nowego wcielenia  Chcę żyć w dźwiękach muzyki, z falami dźwiękowymi ubrana w nuty, Chcę podróżować do szczęśliwych dusz.  Na zawsze chcę w melodii utkwić. Z rytmem niech bije tetno, w słowach lirycznych chcę głos  uwięzić.  W 432 Hz chcę w nieskończoności się pławić.  W tańczących,tulących się ludziach  szczęście wieczne znaleźć. 

Odwirtualnienie.

Zamieníę lajki: na namiętny pocalunek.  Na ciepłe słowo na-przyjazny gest  na spojrzenie głeboko w oczy na uścisk dłoni, na wspólny śmiech  na milczenie razem.  Na oglądanie tańca ptaków. Na patrzenie na piękny świat.  Na tęczę. Na zachód słońca.  Na pocieszenie, otarcie łez. Na bycie jednym w dwóch.  Bo nie można tego kupić ani oszukać.  To droższe i rzadsze niż cukier i paliwo.

elastycznie

Na moście czasu stała.  Fale dawnych marzeń rozwalały się o przęsła.  "już czas -powiedziała i rzuciła się za balustradę pomiędzy  prądy losu.  Gdzie ją poniosą tam się odnajdzie... .

Nie chcę kupować..

Nie chcę kupować Miłości, dobroci i przyjaźni. Za żadną walutę. Wolę naturalnie. Bez wydawania reszty. Bez rozrzutności Bez reklamacji. To nie jest towar To są najcenniejsze Złoża naturalne W kopalniach, Na dnie ludzkich Osobowości.

Prawda o drogach

Cały życie jest labiryntem, Który prowadzi do samego siebie.  Parę razy drogę zgubiłam. Ale po śladach zawróciłam. Niech własne wartości  Zawsze będą drogowskazami. By nie zaginąć całkiem.   Światłości nie ma w ciemności. Kłamstwa nie było nigdy w prawdzie. Te ślepe uliczki są za barykadą.  Nie można ich forsować.  Nie można ich przekraczać.  Twoja drogą jest jasna i wyraźna.   Trzeba być świadomym,by nią iść. 

stracone..

Czasem gdy zabłąka się samotna łza. Pod rzęsą Wznoszę ją jak toast: -Za wszystkich zakochanych, Którzy nie będą razem. -Za wszystkich odrzuconych, Którzy kochali szczerze. -Za wszystkich chronicznie smutnych. Za wszystkich, Którzy nie znają szczęścia. I tych którzy nie żyją z nikim Ani ze sobą dobrze od lat.   Choć nie odmieni to niczyjego losu.  Jednak może podświadomość Podsunie Wam otuchę,że nie  Jesteście z tym sami..

uśpiona królewna

Uśpiona królewna  Śni swoje sny. Gdzieś poza świadomością.  Położyłam ją spać.  Nie sam rady patrzeć w te sny.  Bo nigdy się nie spełnią. Ty w nich byłeś i jesteś. Ale dla mnie inny.   Nie można prześnić życia. Wszyscy mnie budzą.  Bo nie mogę już tak spać 

Listy w powietrzu

Listy w powietrzu redaguję. W myślach je wysyłam. I wracają bez odpowiedzi.  W twoich ciepłych oczach  Widziałam historię  Tam schodziły się grzbiety  Nadziei i beznadziei. Tam chciałam być  Uwięziona w bursztynie. Byś za każdym razem mnie uwalniał. Cisza szumi w tym morzu. W którym wolisz teraz pływać. Nie ratuję już nikogo, kto nie chce wychodzić na brzeg.

współuzależnienie

Wszyscy,którzy toną I nie chcą nikogo. Oni w głowie mącą.  Spojrzenia głębokie  Pełne smutku. Świdrują w myślach: "Pomóż mi,ale lepiej spier...dalaj.  Nie mów mi jak mam żyć,  Ale nie wiem sam.  Nie mów mi,co mam czuć  Chociaż moje myśli  Mi wrogiem, Jeśli mówisz, robisz to co chcę -to pomagasz.  Jeśli Twoje słowa są trudne  To mnie ranią, jesteś katem- wynoś się".. Nie wychylaj się, bądź znieczulony. Bo na końcu zranią Cię tonąc  Nożem gorzkich słów. Dziś Cię będą lubić,kochać  a jutro nienawidzić. Ludzie uzależnieni: od toksycznych myśli, Od używek, czynności, od zatrutego umysłu,  od własnej słabości, od innych. Więźniowie umysłu, mentalności.  Zniewoleni przez własny życiorys. Kopa dostaniesz za miękkie serce. Więc zawczasu odwróć się Nie daj się wciągnąć w ich grę. Jeśli dobrze pójdzie tylko  Złamią część Ciebie. Czasem też stracisz Serce. Oni chcą wsparcia na ich zasadach. Byś pogłaskał ich błędy. Patrzą tylko ...

Ludzie ludziom ..

Przekleństwo spotykać ludzi  Bez serca, bez mózgu, Bez skrupułów, Nie szanujących innych. Zawsze niewinnych. Dzieci,które mają niewidzialne ręce. Nimi ranią innych.  Niewidzialne usta.  Nic nigdy nie mówią.  Przecież wszystko poza nimi.  Odpowiedzialność jest tylko Dla innych.  Ich własne toksyny  Trują innych ludzi. Potrafią oszukiwać  Wszystkich a najbardziej siebie. Nienawidzą prawdy  I ludzi autentycznych. Ponieważ noszą maskę węża.  Jesteś zbyt prawdziwy. By Cię wykorzystywali. Więc wysysają emocje, Empatię i kopią Cię w dupę.  Więc prawda stara jak świat. Nie podchodź bliżej niż musisz.  Oni chcą Cię bliżej tylko by użyć. 

Detoks

Detoks... Edukacja z miłości Są miłości bez skrajności.. Ludzie nie są idealni. Mylą się, błądzą. Ale na polu minowym  Nie mogą rosnąć kwiaty.  Jeśli co chwilę Eksplodują między ludźmi , Ładunki, które sami podkładają. To wielka sztuka. Odnaleźć szczęście W spokoju.  Tak właśnie marzę  Jestem dopiero w  3 klasie gimnazjum. Ale stale poprawiam oceny..

Obrócenie

Przepiszę darowiznę emocji. Z Ciebie na marzenia. Z niespełnionych pragnień  na szczęśliwe chwile. Ogień serca i uczuć na płomień pasji. Ciepło do Ciebie  Na przyjaźń dla innych ludzi. Nie potrzeba tu notariusza  Potrzeba tylko czasu. Kiedy ból minie  I zaakceptuję, że musiałam Stracić Ciebie Wtedy będę gotowa.

niedeskrypcja

Nie dziw się niesprawiedliwości.  Każdy ma kodeks; Ten kto ma serce I komu go brak.  Ten kto mówi prawdę i ten,kto kłamie. Ten kto naiwny,ten kto cyniczny.  Wygrany -Przegrany. Ten czujący -kalkulujący. Kradnący -rozdający.  Stań z boku Próbuj ich rozróżnić. Jeśli tą stroną lustra Jest tylko perspektywa. Dziś wygrałeś, Jutro przegrasz.  Wyrok zapada. Sędzim jest tylko przypadek. Relatywizm i tak zwycięży.

Sprawiedliwa niesprawiedliwość

Nie dziw się niesprawiedliwości.  Każdy ma kodeks; Ten kto ma serce I komu go brak.  Ten kto mówi prawdę i ten,kto kłamie. Ten kto naiwny,ten kto cyniczny.  Wygrany -Przegrany. Ten czujący -kalkulujący. Kradnący -rozdający.  Stań z boku Próbuj ich rozróżnić. Jeśli tą stroną lustra Jest tylko perspektywa. Dziś wygrałeś, Jutro przegrasz.  Wyrok zapada. Sędzim jest tylko przypadek. Relatywizm i tak zwycięży.

Słowa na wietrze

Setki słów mogłabym  Ci powiedzieć, ale bez odbioru  tracą sens istnienia.  Szłam po nitce uszytego życia. Tyle łatek mam już naszytych.  I dotarłam do oczu Twoich spojrzenia. Zatrzymało się wszystko.   kolejny supeł nie do rozplątania.  Pokłułam się igłą gdy naszywałam nową łatę. Na dziurawe emocje, które powstały.  Na zewnątrz już tylko widać ścieg.  Myślałby kto,że wszędzie coś czeka  i nie pozwala być obojętnym. 

wyżej

Ptaki noszą wolność.  Na swoich skrzydłach. Tulą ją w podniebnym tańcu. Ogłaszają ją światu. Rysując szwadrony na niebie. Jeśli masz w sobie nadzieję, Wiarę w marzenia. Jak wiatr w lotkach. Zostaw na dole świat I wznieś nie na własne wysokości

Emocjonalna kuracja.

Łez coraz mniej. Częściej spokój. Przeklinam rzadziej czas. Nie powiedział,że będę cierpieć.  Że ktoś dotknie czegoś,co  Ukrywałam przed sobą. Oduczyłam się czuć. Ale ból jest ludzki. Zmienia nas tylko,to co boli. Kiedyś będę może wdzięczna. Dziś nie potrafię.   Nadzieja jest jak ropa Gdy się nie spełni  W krwawiacej ranie. czas nie leczy ran. Tylko tworzy bliznę.  Staram się być cierpliwa.  Czy warto było złamać serce? Dziś zostań sam z tym pytaniem. 

Wielu...

Skute lodem serce i umysł. Mrozi je zima. To jednak rutyna. Chciałbyś rozbić dźwiękiem. W środku krzyk  Na zewnątrz jednak nic.  I nie chce pęknąć. Zbita struktura. Udajesz,że to skóra? Ale dlaczego blokuje  Ci radość życia?  Sen zimowy aż do roztopów.  Trans codzienności  Nogi jak z waty, Gdy ktoś spróbuje naruszyć.  Kokon tej codzienności- obrona konieczna.  Wszystkich odsuniesz, Którzy naprawdę spróbują.  Ale mam nadzieję,że  Znajdzie się młot  Na ten żelazny  płaszcz z mrozu.

Głucho pod drzwiami

Nie pukam w kamień,  który masz zamiast serca. Bo nikt tam nie otworzy. Głuchy dżwięk dudni. I na jego chropowatości, pozostały wypowiedziane  do Ciebie słowa. Nikt nie może  ciosać tego kamienia. To Twoja dola.  By kruszec zmiękł.  Ujawnił piękno wnętrza.  Więc nie dobijam się.  Cisza jak tabliczka: "wstęp wzbroniony"  mnie odstraszyła.  Nie dziś  Nie jutro  Gdzieś w wieczności

30.04.2020

Emocji łyk  Jeden buch dreszczyku.  Ty piłaś alkohol  Ja toksyczne emocje.  Pijany umysł. Szuka uderzenia.  A kiedy dostanę zaboli Pamietasz jak  biłaś mnie słowami.  On też.   Ale Ty przytulałaś. On nie.  Byłaś zimna okrutna, straszna , zła.  On jeszcze gorszy.  Nie przepraszacie oboje  A ja się czuję taka zagubiona.  Normalność jest nudna. A kłopoty są wybawieniem. Chcę zatrzymać huśtawkę.   Buja mną.   Mamuś pamiętam  Jak byłaś pijana ostatni raz  I odchodziłaś już ode mnie.  On ma taki wzrok jak wtedy.  Pokochaj mnie jeszcze raz.  Nie chcę szukać już takich oczu.

memento padacz

Znowu pada deszcz. On się tylko dobija. Wali w okna,w Ziemię. Stuka swoim alfabetem mors'a. Może pobudka, może upomnienie: Żyj,bo wszystko się zmienia. A ja zawsze będę padać.

Zestoicyzm

Zostawiony ogon cienia  czasem wlecze się za mną. Nie zauważam go siłą woli. Ale wszyscy mamy pamiętnik  Pełen straconych szans.  Kogoś kto zmienił prawdę w grę.  Kogoś,kto kłamstwem okładał ból. Zaklinacz nicości. A może to tylko  odbicie mojego wnętrza?  Może doszkicowałam  sama własne krawędzie. Nie wiem,ale nie muszę palić stron przeszłości. Szanuję to,co było,kocham to co jest  Z radością czekam na co czeka.

Odzimienie

Szaman w wietrznej szacie Wyczarowuje pierwsze mrozy  Delikatnie w uszach sieje odrobinę grozy. Lecz ja w Ciebie wtulona.  Wtedy zima jest obca nieznajoma. Kocham twoje ciepłe,błyszczące oczy. W których kryje się soczysta wiosna. Tam zawsze jest mi upalnie. Nawet gdy za oknem halnie.

Samoobietnice

Czasem chwila wypożycza nam tylko ludzi. Jakiś etap pozwala nam się cieszyć. gdy jesteśmy na rozwidleniu. za zakrętem kogoś już nie będzie. nie umiejąc im tego wybaczyć. jesteś nadal dzieckiem, które myśli,że coś ma i jest do tego przywiązane. zdradzony i upokorzony planujesz zemstę. ale czy nie ty sam siebie zdradziłeś ?  sam sobie obiecałeś bez jakiejkolwiek gwarancji, że wszystko jest stałe i nic nie ma wpływu.  A może nie widzisz siebie w żadnej roli. żyjesz w mniemaniu : Ziemia się kręci, ja razem z nią ktoś taki jak ja  W moim imieniu obraca moim życiem, krzywdzą, nienawidzą, beznadziejni, walnięci" A może każdy ma własną kuźnie? wykuwa własna podkowę szczęścia inaczej niż myślałeś. Może wszystko  tylko w twojej głowie wygląda inaczej ?  Może to tylko zdeformowane szkła i pomoże lepszy wybór szkieł? zanim kogoś osądzisz,spójrz we własne oczy ze zrozumieniem i wybaczeniem.

powrót

Już gnam ze świtem kometą. Przywitać nowy dzień razem. Jest to najmilsza  memu sercu podróż. Gdy okrążę jak satelita  wszystkie sprawy. Mogę dotrzeć do  mojej cudownej Galaktyki. Patrzę jak śpisz  z błogim uśmiechem Iskrzysz się jak zorza  i wyciszasz mnie do snu.  I jestem w domu.

Głębiny warsztatu

Poezja tylko nie tylko rytmiczne słowo. To także wzruszenie,  Nieme przytulenie po latach. Pierwsze słowo niesłyszącego. Pierwszy widok niewidzącego. Odzyskanie straconego. Pejzaż z zachodem słońca.  Zorza nad szczytem gór.  Brokat gwiazd nad polami.  Wiara,nadzieja otucha.  Które wracają do człowieka  Gdy ujawnią się z mroku duszy.  Kiedy dusza śpiewa i  Nie ma muzyki,która to zagra.  Wszyscy są poetami. A nie wszyscy umiemy recytować. I.J.P

Zawilenie

Prawda jest zawiła jak umysły, w których przebywa. Kiedyś pozdrawiałam ją na ulicy. Dziś nie rozpoznaję jej twarzy. W puste wyrazy jest ubrana.  Coś co bylo eleganckie. Jest kiczem.  Wszystko się zmieniło  A czasem myślę, że jednak się nie zdarzyło.  Tylko było projekcją chorego umysłu. Dobre czasem jest złe,  a wesołe smutne. Może jednak nie wszędzie  sięga nasz wpływ.  Rzeczy mają własny  kształt bez względu  na to jak rozpaczliwie  machamy w powietrzu rękami.  Próbując rzeźbić w powietrzu. Już czas poznać  siebie prawdziwego  I przy tym utrwać  bez względu na jutro.  Prawda jest tym, co czuje w danym  momencie naszym Umysł.

Redaktorzy..

Książka dawno zamknięta, Ale nadal wszyscy czytają.  Dawno napisana,ale wszyscy chcą edytować.  Redagowana na mokrym,spleśniałym papierze. Ale nadal wymaga komentarzy. Zaczęłam pisać życie do szuflady. Zakodowanym piórem. W języku rezerwy.  Nie trzeba mi nawet czytelników  Do żadnego rozdziału.  Nic nie wnosili.  Formy czy treści.  Roźdzwiek treści z recenzją.  Wiadomo tylko jedno. Trzeba być Galileuszem. Spalonym na stosie,ale ciągle  w gwiazdach. 

Karuzele antagonizmu

Nieprawdziwe są  Karuzele antagonizmu; Ciepło -zimno  Blisko-daleko. "Niby zależy,ale  Cię odrzucam", "Szukam kontaktu  A potem unikam". Zataczasz sinusoidę W powietrzu. Nagle zrzucasz barykady Jak bombę na czyjąś głowę. Krzywdzis kogoś I uszkadzasz emocjonalnie. Możesz być czasem zły, Nie rozumieć, choć akceptować. Czasem możesz chcieć być sam, Ale Ci zależy nadal I dajesz to odczuć, gdy wrócisz. W tym jednym języku miłości. Granice sa stałe, Ale więzi też stałe. Most jest zawsze Dwa umysły nim są Bo zawsze podświadomie Są złączone. Rozumiem tą różnicę. Choć z domu wyszłam  Taka jak Ty..

samobójcze porywy serca

Czy Ty byłeś marzeniem czy ono Tobą ? Nie wiadomo  Poskładałam Cię Z westchnień, Krótkich rozmów, Przytuliłam we wspólnych tęsknotach. Z jednego spojrzenia, Jednego dotyku. Nie wiem co bardziej boli? Brak szacunku,brak szczerości? A może jednak to, Że ożywiłeś,to co było martwe  We mnie.. By odrzucić,to co  nie chce już spać. Zamykam słowa w  Samotnych łzach. Cisza... Któż chce rozumieć  Samobójcze porywy serca..

Bez powrotu.

Dla wszystkich,którzy odebrali sobie życie  RIP Tato...